niedziela, 1 lutego 2015

"Jestem waszą nową szefową."

Trochę dlatego, że dzisiaj mija ROK od mojego pierwszego spotkania z Kamillą (przygodo,trwaj!), trochę dlatego, że ten tekst powstawał dłuugi, dłuugi czas i trochę dlatego, że "Na krawędzi" i Lena Korcz zawładnęły mną na pewien czas totalnie!;)) Tak więc rocznicowo, w cudownym nastroju i jeszcze piękniejszymi wspomnieniami sprzed roku, zapraszam WAS do lektury! Czekam na wszystkie, wszystkie opinie! I niezmiennie dziękuję,że jesteście :)
***
Pierwsza transza serialu kryminalnego "Na krawędzi" okazała się strzałem w dziesiątkę. Polsat odniósł ogromny sukces i.... zakończył produkcję na 13 odcinkach. Zdziwieni? Ja bardzo.

Pamiętam mojego Tatę zafascynowanego tym serialem. Nie przegapił żadnego odcinka.
On... mój Tata, uważający oglądnie seriali za głupotę najgłupszą i marnotrawstwo czasu. Ja, nie oglądając odcinków pierwszego sezonu (które później skrupulatnie nadrabiałam,żeby nie być w tyle przy starcie II sezonu) i tak byłam na bieżąco z rewelacjami życiowymi Marty Sajno:
- M., a wiesz, że znowu znaleźli trupa w ogrodzie u Sajno? Wolański tym razem. A Kamiński za bardzo się angażuje w to wszystko, bo Sajno coś kręci. Ucierpi na tym.

I Tata rację miał!

***
Niezadowoleni z zakończenia emisji fani serialu wzięli sprawy w swoje ręce. Tworząc akcję na Facebooku, domagali się II sezonu serialu. I wygrali. Po dwóch latach "NaK" powróciło na antenę Polsatu i to z małą niespodzianką. Od 1 lipca, w każdy wtorek na ipla.tv premierę miał nowy odcinek. Mega gratka dla zniecierpliwionych fanów... których w tym sezonie było znacznie więcej! A to za sprawą nadkomisarz Leny Korcz.




***
"NK1" tworzyło zamkniętą całość. Oglądaliśmy wydarzenia dotyczące jednego wątku, którego główną bohaterką była właśnie Marta Sajno (Ula Grabowska). W drugim sezonie Jej rola znacznie zmalała. Być może opiera się na tym, aby widz czuł powiązanie z 1 częścią? Nie wiem, ale żałuje bardzo, bo tajemnicza postać Sajno z zawirowaną przeszłością dalej mnie intryguje...



Kamiński, Czyżu, Tama. Team doskonale znany z pierwszej transzy. Tama miała romans z Tomkiem, a Tomek miał żonę. Czyżu wiecznie samotny, zatapiający swoje smutki w alkoholu. Ale w pracy byli jednym mózgiem. Do momentu, w którym Kamiński został aresztowany.




Fabularnie "Na krawędzi" to prawdziwy majstersztyk! Reżyser Maciej Dutkiewicz wodzi widza za nos, bawiąc się w przeróżne intrygi, w efekcie czego w pierwszych odcinkach 2 serii naprawdę nie wiadomo czy Tomek jest mordercą czy jest wrabiany. Nie mamy podanych suchych faktów. Dajemy się wciągać w wielowątkową akcję, która zdecydowanie buduje napięcie. To jest właśnie najmocniejszy punkt tego serialu. Fabuła, emocje,zaciekawienie.

"Korcz. Nadkomisarz Lena Korcz."
Rolę głównej bohaterki przejmuje nowa postać - Lena Korcz, w którą wciela się Kamilla Baar.

Z góry uprzedzam - o Baar będzie dużo i będzie pozytywnie.. nic nie poradzę! Fanką jestem od prawie 3 lat... nauczyłam się bycia obiektywną względem Niej,ale roli Leny uległam całkowicie...

tak, to moja Idolka! I jestem z Niej dumna!

Wracając. Korcz zajmuje miejsce aresztowanego Kamińskiego (Marek Bukowski) i niestety nie zjednuje sobie przyjaciół w pierwszej chwili. Szczególnie oporny jest Czyżu. Twarda pani nadkomisarz z twardymi zasadami niespecjalnie przypadła mu do gustu. Chyba nawet z wzajemnością.
Takim sposobem mamy tarcia w relacjach pomiędzy bohaterami, które z jednej strony są poważne i trzymają w napięciu, a z drugiej wprowadzają niesamowitą dawkę humoru (Ave Czyżu i jego teksty!).


Genialnym posunięciem jest to, że wątki wszystkich bohaterów pojawiających się w drugiej transzy serialu łączą się z główną historią. Nawet te poboczne, "chwilowe" postacie mają swój wkład w rozwój akcji.
Połączenie wszystkich tych historii odsłania przed widzami ogromne wyzwanie, cel jaki powzięła sobie Korcz. Z pozoru krucha, niepozorna policjantka z przeszłością, w pracy natomiast dynamiczna, przebiegła i niesamowicie zawzięta. Mimo tej postawy twardzielki, Lena skrywa w sobie tajemnicę, którą widzowie odkrywali z odcinka na odcinek. Awantury w domu, strach, agresja, samotność, wypadek, śmierć ojca,rozwód, próba samobójcza. To tylko niektóre z wydarzeń i emocji, które ukształtowały Korcz w taki a nie inny sposób.





Baar jest aktorką kompletną. Widzę to przez pryzmat ról, które zagrała i dlatego, że miałam okazję poznać Ją osobiście. Skłamałabym, gdybym zaprzeczyła, że tak nie jest i,że nie czekałam na ten serial. Nie bałam się o to, że nie będzie w stanie tego zagrać. Ba! Byłam pewna, że poradzi sobie lepiej niż ktokolwiek inny.

Pamiętam nasze spotkanie na początku kwietnia tamtego roku. Chwilę wcześniej zaczęli zdjęcia. To, jak bardzo była szczęśliwa i "nakręcona" na cały ten projekt "Nk2"  utwierdziło mnie jedynie w przekonaniu, że da radę. ( I dała! Totalnie! A my wszyscy pękaliśmy z dumy! )
 Zastanawiało mnie jedynie jak Kamilla tę postać przedstawi. Jak ją zbuduje... Nigdy dotąd nie grała takiej roli. Korcz nie da się porównać z zadziorną Magdą z 'Vinciego', ambitną Adą z 'Wkręconych',wrażliwą Haną z 'Na dobre..' czy nowoczesną Joanną ze 'Służb Specjalnych'

Lena jest totalnie zamknięta w sobie. Trudno się zaprzyjaźnia i nie ufa ludziom zbyt szybko. Andrzejowi (Przemysław Sadowski) i Tamarze (Maja Hirsch) z trudem przychodzi zaakceptowanie jej na pokładzie. Jednak z czasem tzw. kobieca solidarność wygrywa i Tamara staje ramię w ramię z Leną. Czyżu jakiś czas później również ulega nowej szefowej...







Korcz to postać bardzo niejednoznaczna. Tajemnicza. Kobieta twarda, z przeszłością, po przejściach i brakiem prywatnego życia. Wydawać by się mogło, że jest jak typowe policjantki z amerykańskich seriali, ale Baar idealnie potrafi zatrzeć to wrażenie, wkręcić widza w swoją postać i sprawić, że jej losy śledzi się z zapartym tchem (tak jak robiłam to ja w każdy wtorkowy, lipcowy poranek...)


***Odcinek 8. Korcz wylatuje w powietrze. Fani Baar się burzą.

Korcz to centralna postać serialu. Cały wątek budowany był wokół jej postaci.

Pamiętam wielkie poruszenie wśród przyjaciół fanów po tym odcinku. Nie zabrakło słów "Przestaję to oglądać!", "Nie ma Kamilli, nie oglądam dalej."To była dosyć zaskakująca zagrywka ze strony reżyserów i scenarzystów serialu. Zabijanie kluczowych postaci nie jest popularne w polskich serialach. Z reguły jest doskonale przemyślane i stworzone tak, żeby działało na emocje. W tym przypadku tak się własnie stało. Zaskoczenie było tym większe, że akcja odcinka zupełnie nie wskazywała na tak tragiczny finał. Mnie osobiście totalnie zbiła z tropu rozmowa Leny i Andrzeja. Scenarzyści uśpili naszą czujność, a kończąc odcinek potrząsnęli z całej siły.
"Chwilę" później Lena Korcz wraca do akcji. Kolejny punkt dla scenarzystów. Kolejne intrygi.
 Wtedy już wiedziałam, że końcówka sezonu również może Nas zaskoczyć...


"Na krawędzi" podoba mi się pod względem dojrzałości. Tak,tak. Mam dopiero 19 lat. Ale czy to w czymś przeszkadza?;)) Serialowe dialogi, w momencie,gdy zostają wprowadzone do nich wulgaryzmy, są czasem tak zabawne, że nie sposób nie roześmiać się nawet podczas kluczowej dla odcinka sceny. Dodaje to natomiast wiarygodności i podkreśla napięcie akcji!

Mam swoją ulubioną scenę z tym związaną! 4 odcinek,Lena wybucha na swojego przełożonego. Umiejętność wprowadzania takiego słownictwa jest zaskakująca. Korcz wypowiada je totalnie naturalnie, ale adekwatnie do sytuacji, rzecz jasna.

***
"Na krawędzi" z każdym odcinkiem stawało się ciekawsze. Wciągało do takiego stopnia,że po zakończeniu odcinka był niedosyt. To wszystko za sprawą doskonale przemyślanej historii, fabuły i rozwoju wydarzeń.


I mimo że w pierwszym odcinku porwane,jak się wydaje, dziecko zostaje odnalezione, akcja toczy się dalej. Reżyser i scenarzyści stopniują emocje, odkrywając przed nami kolejne elementy kryminalnej układanki i wszelakich intryg.


***Koniec sezonu. Finał. Fani Baar znowu się burzą. Lena Korcz popełnia samobójstwo. Tym razem chyba się udało...

Finał serialu był zaskakujący. Muszę to przyznać. Po raz kolejny ginie Korcz. I tym razem to nie żart. Znowu czytam komentarze "Dlaczego uśmiercają główną postać!?" "Chcę 3 sezon, Lena musi żyć!". Rozumiałam te słowa buntu. Rzecz naturalna dla fana. Wszyscy mieliśmy nadzieję na 3 sezon serialu, ponownie z Naszą Idolką w roli głównej.

To też jest nasza sprawka... -> https://www.facebook.com/pages/Chcemy-3-sezon-Na-Kraw%C4%99dzi/512712175497320?fref=ts

Myślę,że co poniektórzy dalej taką nadzieję mają... Finałowy odcinek nie wyjaśnił do końca wszystkich serialowych intryg, pozostawiając scenarzystom i reżyserowi otwarte drzwi do stworzenia kolejnych 13 odcinków...

I jeśli kiedyś ktoś postanowi jednak, że powstanie nowy sezon, Fani Kamilli Baar mają malutką prośbę: LENA KORCZ MUSI ŻYĆ!;) Mamy już nawet swój "scenariusz'! Czyżu zostaje superbohaterem,ratuje ukochaną i Korcz ponownie wraca do gry!






"Na krawędzi" przez cały sezon oferowało widzom sprawę, która potrafiła wciągnąć i dostarczyć emocji. To serial naprawdę warty uwagi,opierający się na przemyślanej przewodniej historii, która ciekawi i napędza akcję. Obsada dobrana idealnie. Uzupełniali się totalnie. Wszyscy, bez wyjątku. Budowali akcję na naprawdę wysokim poziomie.

Ten serial trzeba zobaczyć i po prostu dać się wciągnąć we wszystkie prezentowane tam intrygi!
Bardzo polecam! Oglądajcie, bo naprawdę warto!



M.